Są dni, kiedy życie zdaje się dziać „bez nas”. Otoczenie przyspiesza, decyzje podejmują się same, a my tylko reagujemy. Pojawia się zmęczenie, rezygnacja, czasem bezradność. W takich momentach warto zadać sobie jedno pytanie:
Gdzie jestem ja w tym wszystkim?
Bo sprawczość – ta prawdziwa, głęboka – nie polega na nieustannym działaniu. To nie krzyk siły. To cichy szept wewnętrznej zgody na to, że mam wpływ. I mogę z niego korzystać.
Czym jest sprawczość?
To nie tylko zdolność do podejmowania decyzji. To poczucie, że to, co robię, ma znaczenie. Że moje „tak” i moje „nie” mają moc. Że to, jak przeżywam dzień, nie zależy wyłącznie od okoliczności – ale też od tego, jak wybieram się w nich odnaleźć.
Nie zawsze zmienisz sytuację. Ale zawsze możesz wybrać reakcję. Czasem delikatną. Czasem odważną. Zawsze – Twoją.
Kiedy sprawczość cichnie?
Cichnie, gdy za długo jesteśmy „dla innych”.
Gdy żyjemy według cudzych planów, cudzych potrzeb, cudzych przekonań.
Cichnie, gdy tłumimy emocje – żeby nie przeszkadzać.
Gdy pozwalamy, by inni decydowali o naszym czasie, energii, granicach.
Cichnie… ale nie znika.
Jak odnaleźć sprawczość na nowo?
- Zatrzymaj się
Nie znajdziesz siebie w biegu. Sprawczość odzywa się w ciszy. W przestrzeni, gdzie możesz zapytać: „Czego ja naprawdę chcę?”
- Zauważ to, co zależy od Ciebie
Nie wszystko. Ale coś zawsze. Czasem to oddech. Decyzja, by odpocząć. Albo by powiedzieć „nie”.
- Wróć do siebie
Do swoich wartości, rytmu, prawdy. Sprawczość nie mieszka w oczekiwaniach innych. Mieszka w Tobie.
- Ufaj sobie małymi krokami
Nie musisz mieć planu na wszystko. Czasem wystarczy jeden gest zgodny z Tobą. I potem kolejny.
Coaching a sprawczość
W coachingu nie chodzi o „rozwiązania”. Chodzi o powrót do siebie. Do miejsca, z którego możesz decydować. Z ciekawością, nie z lękiem. Z wolnością, nie z przymusem.
Bo kiedy klient zaczyna widzieć, że może – że ma wybór – dzieje się coś pięknego. Nie spektakularnego. Ale prawdziwego.
🕯️ Na koniec
Sprawczość nie zawsze wygląda jak działanie. Czasem to spokojna decyzja, by nie działać wbrew sobie.
Nie chodzi o to, by zawsze „robić więcej”.
Chodzi o to, by robić to, co Twoje.
A Ty – gdzie dziś możesz powiedzieć sobie cicho:
„To zależy ode mnie”?

